Drodzy Państwo,
Udaliśmy się na łowy i okazało się, że najdroższe jakie znaleźliśmy kosztowało 19,99. Mieliśmy lekki problem aby dobrać odpowiednie produkty z naszej piwniczki ponieważ nie robimy prezentacji na produktach w tak „atrakcyjnej cenie”. W końcu się udało i z kilkoma kartonami win niskobudżetowych ruszyliśmy na event.
Po przybyciu na miejsce okazało się, że klient dla, którego mieliśmy przeprowadzić degustację to w rzeczywistości właściciel jednego z tych sklepów, gdzie codziennie są niskie ceny. Zadanie niby proste. Wyłonić najlepsze wino w ślepej degustacji. Kieliszki poszły w ruch… Zespoły degustatorów ostro zabrały się do pracy oglądając, wąchając i siorbając.
…and the winner is:
Wyniki może nie były zaskoczeniem bo na pierwszych miejscach uplasowały się wina z naszej rekomendacji, ale w ścisłej czołówce znalazły się również te od tych co to ziemniaki sprzedają na worki . Długo dyskutowałem z kolegą z firmy nad jakością tych win i naprawdę byliśmy pełni podziwu bo walczyły godnie. Jednym z nich była świetna Rjoja w wersji Crianza z 2005 roku. Wino uczciwe, nie udające kogoś kim nie jest, proste, ale smaczne. Do codziennego obiadu w sam raz. Na początku może troszkę przeszkadzać alkohol, ale podane w odpowiedniej temperaturze skutecznie go maskuje. Sprawdzi się na pewno, gdy organizujemy przyjęcie a wiemy, że nie ma sensu inwestować w drogie etykiety bo i tak goście nie docenią
. Bez wstydu.
Salute!
Brak komentarzy