Dla mnie Riesling jest absolutnym królem białego szczepu. To co można z niego zrobić jest wprost niewiarygodne. Od ultra mineralnych i rześkich win po słodziaki na deser. Nie ma na całym globie drugiego takiego szczepu, który potrafiłby imitować tak wiele owoców. Kocham Alzację i jej klimat, różnorodność, unikalne terroir, niepodrabialność.
Butelkę od Metza kupiłem w lato, upał niemiłosierny i schłodzony Riesling. Może być coś wspanialszego? Moja pozycja pochodzi z Cru o nazwie Altenberg de Wolxheim. Wino ma wszystkie typowe cechy rieslinga: mineralność, pełna paleta owoców cytrusowych jak na przykład limonka, grapefruit, cytryna, zdecydowanie wyczuwalne są także aromaty białych kwiatów. Świetne wino!!!
Mam też prośbę. Jeśli ktoś kiedykolwiek pił rieslinga pochodzącego z jakiś egzotycznych krajów i mu nie smakował to proszę go nie przekreślać. Trzeba koniecznie wypić butelkę prawdziwego, tego pochodzącego z Francji a zobaczycie o czym piszę.
Do następnego kieliszka 😉
Brak komentarzy